Kolejny incydent nad Bałtykiem. Rosyjski samolot zwiadowczy naruszył polską przestrzeń powietrzną, testując czujność Sojuszu w gorącym okresie politycznym.
W atmosferze napiętych debat przed drugą turą wyborów prezydenckich oraz w cieniu niedawno ujawnionych taśm z udziałem czołowych polityków, Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało o kolejnym incydencie z udziałem rosyjskiego statku powietrznego. Rosyjski samolot rozpoznawczy Ił-20 naruszył polską przestrzeń powietrzną nad Morzem Bałtyckim, co strona polska i sojusznicy z NATO określają jako świadomą prowokację.
Do zdarzenia doszło 13 czerwca, gdy rosyjski samolot rozpoznawczy Ił-20, maszyna przeznaczona do prowadzenia zwiadu elektronicznego, wtargnął w polską strefę powietrzną. Według oficjalnych komunikatów, naruszenie nie było przypadkowe i jest interpretowane jako „kolejny przypadek prowokacyjnego testowania gotowości systemów państw NATO”.
Natychmiastową reakcję podjęły siły sojusznicze. Poderwana została para dyżurna brytyjskich myśliwców Eurofighter Typhoon, stacjonujących na co dzień w Polsce w ramach misji NATO Air Policing. Brytyjscy piloci przechwycili i zidentyfikowali rosyjską maszynę, eskortując ją do momentu opuszczenia przez nią polskiej przestrzeni powietrznej. Cała operacja przebiegła sprawnie, demonstrując interoperacyjność i szybkość reakcji sił Paktu Północnoatlantyckiego.
Dowództwo Operacyjne podkreśliło, że dzięki stałej obserwacji i ścisłej współpracy sojuszniczej, każdy tego typu incydent jest monitorowany, a siły zbrojne pozostają w pełnej gotowości do ochrony polskiego nieba oraz terytorium całego Sojuszu. Incydent jest obecnie przedmiotem szczegółowej analizy przez odpowiednie dowództwa NATO.
Zdarzenie to wpisuje się w długą serię podobnych prowokacji ze strony Federacji Rosyjskiej, które nasiliły się od czasu pełnoskalowej inwazji na Ukrainę. Regularne naruszenia przestrzeni powietrznej krajów bałtyckich i skandynawskich, a także incydenty z udziałem polskich sił powietrznych, stały się elementem stałej presji i wojny nerwów prowadzonej przez Kreml.
Czy to jedynie zbieg okoliczności, że w czasie, gdy polska scena polityczna żyje debatami o przyszłości prezydentury i rozliczeniami z przeszłości w postaci „taśm Giertycha”, Rosjanie po raz kolejny, w sposób świadomy i prowokacyjny, sprawdzają naszą czujność i spójność obronną?
Opublikuj komentarz