Hejt wobec dziecka to coś co napawa mnie skrajnym obrzydzeniem. Zawsze. To coś znacznie gorszego niż zwykły hejt wobec kogoś, kto może się bronić.
Córka Karola Nawrockiego pojawia się na scenie wieczoru wyborczego. Już sama ta scena wydaje się niezręczna. Absurdalna niemalże. Dziecko w wieku wczesnoszkolnym, postawione na linii ognia emocji wyborczych? Nie wiem… ja bym swojego dziecka w tym wieku raczej na tego rodzaju wydarzenie nie zabrał. A mam synów. Ba, nie wziąłbym syna (kiedy był w tym wieku) nawet na zebranie spółdzielni mieszkaniowej!

Potem – fala hejtu. Ale nie byle jaka. Widzimy setki komentarzy, w dużej mierze od kobiet. Z nazwiskiem, z twarzą. Piszą o dziecku jako „bachorze”, „debilu”, „psychicznie chorym”, „zaburzonym”. Obrzydliwe słowa, które szczególnie w ustach kobiet i matek brzmią jak bluźnierstwo. Zaczyna się robić dziwnie.
Bo prawdopodobieństwo, że dziesiątki kobiet, jawnie i publicznie, rzucają się na siedmioletnie dziecko, jest… jest absurdalnie niskie. Przynajmniej moim zdaniem. A trochę kobiet w życiu poznałem….
Kobiety – społeczne strażniczki empatii i ochrony słabszych – nagle zamieniają się w internetowy pluton egzekucyjny? Wobec dziecka?!?! W takiej liczbie i w tak jednolitym tonie? Zbyt to nieprzypadkowe wg. mnie. Zbyt skoordynowane.
Jest już dziwnie. Bardzo, bardzo dziwnie. Spora liczba kobiet, mająca własne profile w sieci, takie wiecie – ze zdjęciem, podpisanych z imienia i nazwiska brutalnie atakują w sieci dziecko. Czyż hejterzy nie kryją się za pseudonimami?
Nici tego konkretnego szwu stają się coraz grubsze…
Sprawdziłem kilka profili tych pań. Konta często kilkuletnie, z bardzo niewielką ilością postów, albo z postami typu: “udostępnij”. Z liczbą znajomych oscylującą wokół przeciętnej. Często znajomi zasłonięci przed innymi jako prywatni. Pierwszy z brzegu profil: Agni Piwoda. Polecam sprawdzić. Kilka innych też.
Dziwnie, coraz dziwniej…
Hejt spadł na dziewczynkę. Obrzydliwa, obrzydliwa i jeszcze raz obrzydliwa sprawa. Znęcanie się w jakiejkolwiek formie nad dziećmi to naprawdę coś odrażającego. Niezależnie od tego, kto za tym atakiem stoi, czy prawdziwe osoby z krwi i kości, czy farma trolli, czy może odpowiednio zaprogramowany bot wykorzystujący założone specjalnie w celach propagandowych na przestrzeni kilku ostatnich lat konta internetowe. Pewnie będzie się tego dość trudno dowiedzieć…
I na koniec pytanie, które sobie zadaję.
Kto na tym hejcie stracił, a kto skorzystał?
Jeszcze raz.
Kto skorzystał najbardziej i kto najwięcej stracił?

Opublikuj komentarz