Ładowanie

Czy Media Społecznościowe Demontują Demokrację?

A zatem – pod włos.

Dziś pochylimy się nad tematem, który dotyka każdego z nas, choć często działa w ukryciu, niczym niewidzialna siła kształtująca nasze myśli i decyzje. Mowa o mediach społecznościowych – cyfrowych agorach, które obiecywały połączyć świat, a które, jak wskazują liczne badania i analizy, mogą stać się jednym z największych zagrożeń dla fundamentów demokracji.

Po napisaniu tego tekstu, postanowiłem zgłębić temat i przeprowadziłem analizę znacznie bardziej szczegółową. Oto ona: https://podwlos.com/wplyw-mediow-spolecznosciowych-na-percepcje-swiata-analiza-wielopokoleniowa/

Jako biolog i obserwator systemów złożonych, widzę niepokojące analogie między tym, jak działają ekosystemy, a tym, co dzieje się w naszej infosferze. Zdrowy ekosystem cechuje się bioróżnorodnością. Gdy jeden gatunek zaczyna dominować, cała równowaga chwieje się w posadach. Podobnie jest z informacją.

Architektura Podziału: Model Biznesowy, Który Karmi Się Konfliktem

Zacznijmy od podstaw, które często umykają naszej uwadze. Platformy takie jak Facebook, X (dawniej Twitter), Instagram czy TikTok nie są organizacjami charytatywnymi działającymi na rzecz globalnej komunikacji. To gigantyczne, notowane na giełdzie korporacje, których nadrzędnym celem jest maksymalizacja zysku. Ich produktem nie jest treść, którą widzimy. Ich produktem jesteśmy my – a dokładniej nasza uwaga, sprzedawana reklamodawcom.

Jak utrzymać naszą uwagę jak najdłużej? Algorytmy, które zarządzają tym, co widzimy na naszych „ścianach” i w propozycjach, zostały zoptymalizowane pod jednym kątem: zaangażowania. Analizy zachowań milionów użytkowników wykazały niezbicie, że nic nie generuje tak silnego zaangażowania (lajków, komentarzy, udostępnień) jak treści wywołujące skrajne emocje: gniew, oburzenie, strach, ale też poczucie przynależności do „swojej” grupy.

W rezultacie algorytmy w naturalny sposób promują treści polaryzujące. Zamykają nas w bańkach informacyjnych i komorach echa, gdzie stale utwierdzamy się we własnych przekonaniach, karmieni coraz bardziej ekstremalną wersją tego, w co już wierzymy. Osoba o poglądach lewicowych będzie widziała głównie treści krytykujące prawicę, a zwolennik prawicy – odwrotnie. System nie jest zainteresowany prezentowaniem nam zniuansowanego obrazu świata. On chce, żebyśmy klikali. A klikamy najchętniej, gdy jesteśmy wzburzeni lub gdy czujemy, że „nasi” mają rację, a „oni” się mylą. To celowe projektowanie podziału, będące skutkiem ubocznym pogoni za zyskiem.

Niewidzialna Ręka w Kabinie Wyborczej

Problem staje się znacznie poważniejszy, gdy uświadomimy sobie, że te same mechanizmy można wykorzystać do celów politycznych. Firmy technologiczne posiadają władzę, o jakiej dawni magnaci prasowi mogli tylko marzyć: możliwość regulowania zasięgów w sposób niemal niewidoczny dla użytkownika.

Mogą one „podkręcić” widoczność postów jednego kandydata, a „przykręcić” drugiego (tzw. shadowbanning). Nie jest to jawna cenzura, ale subtelna manipulacja, która w skali milionów użytkowników może przechylić szalę zwycięstwa.

  • Przykład: Skandal Cambridge Analytica. To najbardziej znany i udokumentowany przypadek. Firma ta nielegalnie pozyskała dane ponad 80 milionów użytkowników Facebooka, aby stworzyć ich profile psychologiczne. Następnie, podczas kampanii prezydenckiej w USA w 2016 roku oraz kampanii Brexitowej w Wielkiej Brytanii, kierowała do precyzyjnie wybranych grup spersonalizowane, silnie emocjonalne komunikaty, mające wpłynąć na ich decyzje wyborcze.

To jednak tylko wierzchołek góry lodowej. W interesie tych korporacji leży promowanie polityków, którzy gwarantują im utrzymanie status quo – braku realnych regulacji, niskich podatków i swobody w gromadzeniu danych. Polityk, który zapowiada objęcie Big Techu surowszymi przepisami, może nagle odkryć, że jego przekaz z trudem dociera do wyborców. To cicha, algorytmiczna korupcja procesu demokratycznego.

Fabryki Kłamstw: Dezinformacja na Skalę Przemysłową

Na podatny grunt, przygotowany przez algorytmy, trafia kolejna plaga: zorganizowana dezinformacja.

  1. Farmy trolli: To zorganizowane grupy ludzi (często opłacane przez państwa takie jak Rosja czy Chiny), których zadaniem jest masowe tworzenie fałszywych kont i zalewanie sieci propagandą. Ich celem nie zawsze jest promowanie konkretnego kandydata. Często chodzi o coś znacznie groźniejszego: zasianie chaosu, podważenie zaufania do instytucji (rządu, nauki, mediów) i zniechęcenie ludzi do udziału w wyborach. Ich kłamliwe, sensacyjne posty są ochoczo promowane przez algorytmy, bo – jak już wiemy – generują ogromne zaangażowanie.
  2. Sztuczna Inteligencja (AI): Dziś stworzenie wiarygodnie brzmiącego fałszywego newsa, a nawet fałszywego zdjęcia czy nagrania (tzw. deepfake), jest tańsze i szybsze niż kiedykolwiek. Generatywna AI pozwala na produkcję dezinformacji na skalę przemysłową. Wyobraźmy sobie tysiące fałszywych postów tworzonych przez boty w ciągu kilku minut przed wyborami, które zalewają sieć. Zanim ktokolwiek zdąży je zweryfikować, kłamstwo obiegnie świat, a szkody zostaną wyrządzone.

Co Dalej? Wezwanie do Świadomości

Demokracja opiera się na założeniu, że obywatele mają dostęp do w miarę wspólnej, opartej na faktach rzeczywistości, na podstawie której mogą podejmować świadome decyzje. Media społecznościowe, w swojej obecnej formie, systematycznie ten fundament niszczą.

Nie nawołuję do usuwania kont czy ucieczki od technologii. Nawołuję do tego, co jest misją „Nauki, poszukiwań”: do krytycznego myślenia i świadomości.

  • Bądź świadom(a) mechanizmów: Pamiętaj, że Twój feed jest skrojony tak, by Cię uzależnić, a nie poinformować.
  • Weryfikuj źródła: Zanim coś udostępnisz, sprawdź, kto jest autorem. Czy to wiarygodne medium, czy anonimowy profil?
  • Aktywnie szukaj różnorodności: Celowo śledź media i osoby o poglądach innych niż Twoje. Wyjdź ze swojej bańki.
  • Domagaj się transparentności: Jako obywatele musimy naciskać na polityków, by tworzyli prawo zmuszające korporacje technologiczne do ujawniania, jak działają ich algorytmy i kto płaci za reklamy polityczne.

Świat, w którym żyjemy, jest niezwykle złożony. Rezygnacja z próby jego zrozumienia i oddanie tej pracy algorytmom to prosta droga do utraty kontroli nad naszą przyszłością. Od naszej cyfrowej higieny i intelektualnej czujności zależy dziś więcej, niż nam się wydaje.

Czy Media Społecznościowe Demontują Demokrację?

Opublikuj komentarz