I. Wstęp: Zagrożenie dla uczciwych wyborów
Co powinno się stać, gdyby komisje wyborcze użyły niezatwierdzonej aplikacji, np. do liczenia głosów lub innych czynności wyborczych? Uczciwość wyborów to fundament demokracji (zobacz np. Art. 4 (https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU19970780483/U/D19970483Lj.pdf)). Już sama sugestia użycia nieoficjalnych narzędzi, zwłaszcza jeśli ich stosowanie byłoby zalecane przez polityków, może poważnie podważyć zaufanie publiczne. Wybory muszą być nie tylko uczciwe, ale także postrzegane jako uczciwe, a to wymaga transparentności i ścisłego przestrzegania ustalonych, weryfikowalnych reguł. Każde odstępstwo rodzi wątpliwości. W takiej sytuacji kluczowa staje się natychmiastowa i jednoznaczna komunikacja ze strony Państwowej Komisji Wyborczej (PKW), wyjaśniająca obowiązujące przepisy i rozwiewająca ewentualne dezinformacje.
II. Prawo stoi na straży: Kluczowe zasady i przepisy
Polskie prawo bardzo precyzyjnie określa, jak powinny przebiegać wybory i jakie narzędzia mogą być przy tym wykorzystywane. (https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU19970780483/U/D19970483Lj.pdf) w artykułach dotyczących wyborów do Sejmu (Art. 96) czy na urząd Prezydenta RP (Art. 127) gwarantuje, że są one powszechne, równe, bezpośrednie i odbywają się w głosowaniu tajnym (tzw. przymiotniki wyborcze). Szczegółowe procedury, w tym zadania komisji wyborczych oraz wymóg stosowania systemów informatycznych zatwierdzonych przez Państwową Komisję Wyborczą, opisuje Kodeks Wyborczy (zobacz np. Art. 158 § 1 dotyczący zadań okręgowych komisji wyborczych, czy Art. 160 określający rolę PKW w przygotowaniu wyborów, w tym systemów informatycznych). Fundamentalną zasadą jest, że organy władzy publicznej, a więc także komisje wyborcze, działają na podstawie i w granicach prawa (Art. 7 Konstytucji RP – zasada legalizmu). Oznacza to, że nie mogą one stosować żadnych narzędzi, w tym aplikacji, które nie zostały oficjalnie dopuszczone lub dostarczone przez PKW. Wymóg zatwierdzenia systemów informatycznych przez PKW nie jest jedynie formalnością – to kluczowy mechanizm zapewniający standaryzację, bezpieczeństwo danych, możliwość weryfikacji poprawności działania i audytowalność całego procesu, czego niezaakceptowana aplikacja z definicji nie może zagwarantować.
III. Konsekwencje użycia „lewej” aplikacji
Użycie przez członków komisji wyborczej nieautoryzowanej aplikacji stanowiłoby poważne naruszenie prawa wyborczego i mogłoby prowadzić do wielorakich konsekwencji. Przede wszystkim, członkowie komisji wyborczych na czas pełnienia swoich funkcji są traktowani jak funkcjonariusze publiczni (zgodnie z definicją z Art. 115 § 13 Kodeksu Karnego). W związku z tym, świadome użycie nielegalnego oprogramowania mogłoby skutkować ich indywidualną odpowiedzialnością karną, na przykład za nadużycie uprawnień (Art. 231 KK), jeśli działali na szkodę interesu publicznego lub prywatnego. Mogliby również odpowiadać za przestępstwa przeciwko wyborom, określone w Art. 248-251 KK, takie jak zmiana wyniku głosowania, naruszenie tajności głosowania, czy fałszowanie dokumentów wyborczych. Argumentacja, że działali na podstawie „zaleceń” polityków, nie zwalniałaby ich z odpowiedzialności, jeśli te zalecenia były sprzeczne z prawem. Państwowa Komisja Wyborcza ma obowiązek nadzorować prawidłowość przebiegu wyborów (Kodeks Wyborczy, np. Art. 160). Stwierdzenie takich nieprawidłowości mogłoby stać się podstawą do wniesienia protestów wyborczych (Art. 241-243 KW). Ostatecznie, Sąd Najwyższy, rozpatrując protesty, mógłby nawet stwierdzić nieważność głosów w danym obwodzie lub całych wyborów w okręgu, jeśli uznałby, że stwierdzone naruszenie prawa wyborczego (jak użycie nieautoryzowanej aplikacji) miało wpływ lub mogło mieć wpływ na wynik wyborów. Ciężar dowodu, że takie naruszenie mogło wpłynąć na wynik, spoczywałby na wnoszącym protest.
IV. A co z politykami?
Komisje wyborcze są organami niezależnymi i apolitycznymi, powołanymi do bezstronnego przeprowadzenia wyborów. Politycy nie mają żadnego prawa nakazywać członkom komisji stosowania określonych narzędzi czy procedur, a tym bardziej takich, które są niezgodne z prawem. Gdyby polityk namawiał lub publicznie zalecał członkom komisji użycie nieautoryzowanej aplikacji, mógłby ponieść odpowiedzialność karną za podżeganie do przestępstwa (Art. 18 § 2 Kodeksu Karnego) lub pomocnictwo w jego popełnieniu (Art. 18 § 3 KK), na przykład w nadużyciu uprawnień przez członków komisji. Udowodnienie takiego działania w procesie karnym wymagałoby wykazania zamiaru po stronie polityka oraz związku przyczynowego między jego zachowaniem a działaniem komisji. Niemniej jednak, publiczne wypowiedzi, instrukcje czy „zalecenia” mogłyby stanowić materiał dowodowy. Tego typu sytuacje uwidaczniają podatność systemu na próby wywierania niedozwolonego wpływu lub dezinformacji, szczególnie gdy członkowie komisji (często wolontariusze bez specjalistycznej wiedzy prawniczej czy informatycznej) mogą ulec sugestiom osób postrzeganych jako autorytety. Dlatego tak istotne są klarowne wytyczne i szkolenia dla członków komisji prowadzone przez PKW, uodparniające ich na zewnętrzne naciski.
V. Podsumowanie: Twoje prawa i czujność obywatelska
Polskie prawo zawiera szereg mechanizmów mających na celu ochronę uczciwości i prawidłowości wyborów. Jeśli jako obywatel masz podejrzenia co do jakichkolwiek nieprawidłowości w lokalu wyborczym, na przykład zauważysz używanie przez komisję nietypowych, nieznanych aplikacji lub innych niestandardowych narzędzi, masz prawo i obowiązek to zgłosić. Informacje takie można przekazać mężom zaufania, obserwatorom społecznym i międzynarodowym (ich rolę i uprawnienia określa Kodeks Wyborczy, np. Art. 103a-108), bezpośrednio Państwowej Komisji Wyborczej lub jej delegaturom, a w przypadkach podejrzenia popełnienia przestępstwa – organom ścigania (policji, prokuraturze). Świadomość obywatelska, znajomość swoich praw oraz dostępnych kanałów zgłaszania nieprawidłowości stanowią niezwykle ważny, choć często niedoceniany, element systemu bezpieczeństwa wyborczego. Twoja czujność i gotowość do reagowania są kluczowe, aby istniejące zabezpieczenia prawne mogły skutecznie działać w praktyce. Pamiętaj, że transparentność i legalność procesu wyborczego to wspólna odpowiedzialność.
Co zatem dalej?
W przypadku prawnie uzasadnionych wątpliwości co do prawidłowości przebiegu wyborów, polskie prawo przewiduje konkretne procedury, które mogą prowadzić do różnych rozstrzygnięć, w tym potencjalnie do ponownego liczenia głosów, unieważnienia części lub całości wyborów i zarządzenia ponownego głosowania. Kluczową rolę w tym procesie odgrywa Sąd Najwyższy.
Protesty wyborcze i rola Sądu Najwyższego
Zgodnie z Konstytucją RP (Art. 129) oraz Kodeksem Wyborczym, ważność wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej stwierdza Sąd Najwyższy. Wyborcom przysługuje prawo zgłoszenia do Sądu Najwyższego protestu przeciwko ważności wyboru Prezydenta na zasadach określonych w ustawie.[1, 3] Protest taki wnosi się na piśmie w określonym terminie od dnia ogłoszenia wyników wyborów przez Państwową Komisję Wyborczą. Wnoszący protest powinien sformułować w nim zarzuty oraz przedstawić lub wskazać dowody, na których opiera swoje zarzuty.[4, 6]
Sąd Najwyższy rozpatruje protesty i na podstawie sprawozdania z wyborów przedstawionego przez PKW oraz opinii wydanych w wyniku rozpoznania protestów, rozstrzyga o ważności wyborów.[4, 7]
Kiedy możliwe jest unieważnienie wyborów lub inne działania?
Sąd Najwyższy może orzec o nieważności wyborów lub wyborów w danym okręgu (lub wyboru konkretnej osoby), jeżeli stwierdzone naruszenia przepisów Kodeksu Wyborczego (np. dotyczące głosowania, ustalenia wyników głosowania lub wyników wyborów) miały wpływ na wynik wyborów. To kluczowa przesłanka – nie każde naruszenie prawa automatycznie prowadzi do unieważnienia wyborów. Należy wykazać, że naruszenie to mogło wpłynąć na ostateczny rezultat.
Jeśli Sąd Najwyższy podejmie uchwałę o nieważności wyborów (lub ich części), stwierdza wygaśnięcie mandatów w zakresie unieważnienia oraz może postanowić o:
- Przeprowadzeniu wyborów ponownych w całości lub w części.
- Podjęciu niektórych czynności wyborczych, wskazując czynność, od której należy ponowić postępowanie wyborcze. Może to oznaczać np. konieczność ponownego przeliczenia głosów w określonych obwodach, jeśli błędy dotyczyły właśnie tego etapu.
Decyzja o unieważnieniu wyborów prezydenckich jest sytuacją nadzwyczajną i do tej pory nie miała miejsca w III RP. Przesłanki musiałyby być bardzo poważne i dobrze udowodnione, wskazując na wpływ na wynik wyborów w całym kraju. Bardziej prawdopodobne może być unieważnienie głosowania w wybranych obwodach i konieczność przeprowadzenia tam ponownych wyborów lub ponownego przeliczenia głosów, jeśli protesty wykażą konkretne błędy w liczeniu.
Warto zaznaczyć, że samo żądanie ponownego przeliczenia głosów, bez wykazania konkretnych naruszeń prawa mających wpływ na wynik, może nie być wystarczające dla Sądu Najwyższego. Jednakże, jeśli protesty dostarczą dowodów na nieprawidłowości w liczeniu głosów, Sąd Najwyższy ma narzędzia, by zarządzić odpowiednie działania korygujące, w tym potencjalnie ponowne przeliczenie głosów w określonych miejscach.
Podsumowując, w przypadku prawnie uzasadnionych zarzutów dotyczących nieprawidłowości wyborczych, takich jak użycie nieautoryzowanej aplikacji, które mogły mieć wpływ na wynik, Sąd Najwyższy po rozpatrzeniu protestów wyborczych może zdecydować o ponownym przeliczeniu głosów, unieważnieniu wyborów w części lub całości i zarządzeniu ponownych wyborów lub niektórych czynności wyborczych. Kluczowe jest udowodnienie, że stwierdzone nieprawidłowości faktycznie mogły wpłynąć na ostateczny rezultat głosowania.
No i na koniec, pozostaje jeszcze pytanie co nasz Sąd Najwyższy zrobi, jeżeli dowody nieprawidłowości będą?
Opublikuj komentarz