Ładowanie

Czy w Polsce powinniśmy obawiać się tornad

Tornada w Polsce: Mit czy Rosnące Zagrożenie? Wyjaśniamy Krok po Kroku

Widok potężnej, wirującej kolumny powietrza, która niszczy wszystko na swojej drodze, kojarzy nam się głównie z filmami katastroficznymi i doniesieniami z amerykańskiej „Alei Tornad”. Czy jednak to zjawisko jest nam tak odległe, jak mogłoby się wydawać? Czym właściwie jest tornado? I czy w Polsce mamy powody do obaw? Zapraszamy do lektury artykułu, który rozwieje wszelkie wątpliwości.

Czym jest tornado? To nie jest zwykły wiatr

Na początek zdefiniujmy naszego bohatera. Tornado, w Polsce częściej nazywane trąbą powietrzną, to gwałtownie wirująca kolumna powietrza, która jednocześnie ma kontakt z powierzchnią ziemi i podstawą chmury burzowej (najczęściej chmury typu Cumulonimbus).

Kluczowe jest tu połączenie „niebo-ziemia”. Sam wirujący lej, który nie dotyka gruntu, nazywany jest lejem kondensacyjnym. Dopiero gdy dotknie on ziemi i zaczyna powodować zniszczenia, mówimy o pełnoprawnym tornadzie. Warto podkreślić, że z meteorologicznego punktu widzenia polska „trąba powietrzna” i amerykańskie „tornado” to dokładnie to samo zjawisko. Różnice polegają głównie na skali, częstotliwości występowania i sile.

Krótki film pokazujący mechanizm powstawania tornada.

Mechanizm powstawania tornada: Kosmiczny taniec w atmosferze

Narodziny tornada to skomplikowany proces, który wymaga zaistnienia bardzo specyficznych warunków w atmosferze. Można go opisać w kilku krokach:

  1. Narodziny: Wszystko zaczyna się od potężnej chmury burzowej zwanej superkomórką. W odróżnieniu od zwykłych burz, superkomórka charakteryzuje się obecnością tzw. mezocyklonu – czyli wirującego prądu wstępującego powietrza w jej wnętrzu. To właśnie superkomórki są „matkami” najgroźniejszych tornad.
  2. Kluczowy składnik – uskok wiatru: Aby powstał mezocyklon, niezbędny jest silny uskok wiatru. Oznacza to, że wiatr na różnych wysokościach wieje z różną prędkością i/lub z różnych kierunków. Wyobraźmy sobie, że tuż nad ziemią wieje słaby wiatr z południa, a kilka kilometrów wyżej bardzo silny wiatr z zachodu. Taka różnica sił wprawia masy powietrza w poziomy, horyzontalny ruch obrotowy, tworząc niewidzialny „wał” wirującego powietrza.
  3. Pionizacja wiru: Potężny prąd wstępujący (ciepłe, wilgotne powietrze unoszące się do góry) w superkomórce przechwytuje ten poziomy wir i niejako „stawia go do pionu”. W ten sposób powstaje wspomniany wcześniej mezocyklon – potężna, wirująca kolumna powietrza wewnątrz chmury, o średnicy nawet kilkunastu kilometrów.
  4. Zejście na Ziemię: W sprzyjających warunkach, część tego wirującego mezocyklonu zaczyna się zwężać i opadać w kierunku ziemi. Zgodnie z zasadą zachowania momentu pędu (tą samą, którą wykorzystuje łyżwiarz, by kręcić się szybciej, przykładając ręce do ciała), zwężający się wir obraca się coraz szybciej. Gdy dotknie powierzchni ziemi, rodzi się niszczycielskie tornado.

Czy w Polsce mamy prawdziwe tornada? Zdecydowanie tak.

To jedno z najczęściej zadawanych pytań i odpowiedź jest jednoznaczna: Tak, w Polsce regularnie występują tornada (trąby powietrzne). Nie jest to zjawisko nowe ani importowane. Notowano je na naszych ziemiach od setek lat.

Polskie tornada są zazwyczaj znacznie słabsze niż te znane z USA i klasyfikowane są najczęściej w kategoriach F0 do F2 w skali Fujity (lub EF0-EF2 w nowszej, ulepszonej skali). Mimo to potrafią być śmiertelnie niebezpieczne i powodować ogromne zniszczenia. W polskiej historii mieliśmy jednak do czynienia również z bardzo silnymi zjawiskami:

  • Sierpień 2008: Seria gwałtownych burz przeszła przez województwa opolskie i śląskie, generując tornado o sile szacowanej na F3/F4. Zniszczyło ono setki budynków i zabiło kilka osób.
  • Lipiec 2012: Potężna trąba powietrzna spustoszyła ogromne połacie lasu w Borach Tucholskich, niszcząc także domy i infrastrukturę.

Rocznie w Polsce notuje się od kilku do kilkunastu przypadków trąb powietrznych, choć wiele słabszych zjawisk, przechodzących przez tereny niezamieszkane, może pozostawać niezarejestrowanych.

Czy grozi nam „Aleja Tornad” jak w Stanach Zjednoczonych?

To pytanie budzi największe emocje. Odpowiedź brzmi: to bardzo mało prawdopodobne, ale zagrożenie może rosnąć.

Warunki geograficzne i klimatyczne w centralnej części USA są unikalne na skalę światową. To tam regularnie spotykają się trzy różne masy powietrza: zimne i suche z Gór Skalistych, ciepłe i suche z pustyń Meksyku oraz bardzo ciepłe i wilgotne znad Zatoki Meksykańskiej. Ten „wybuchowy koktajl” tworzy idealne warunki do powstawania licznych i niezwykle silnych superkomórek oraz tornad.

Polska i Europa Środkowa nie mają tak specyficznego układu geograficznego. Nasze warunki sprzyjają powstawaniu tornad znacznie rzadziej i na mniejszą skalę.

Jednakże, zmiany klimatyczne mogą ten obraz nieco zmienić. Globalne ocieplenie oznacza więcej energii w atmosferze. Wyższe temperatury i większa wilgotność powietrza to paliwo dla gwałtownych burz, w tym superkomórek. Naukowcy przewidują, że choć nie staniemy się drugą „Aleją Tornad”, to częstotliwość występowania warunków sprzyjających silnym burzom i trąbom powietrznym w Europie, w tym w Polsce, może wzrastać. Możemy spodziewać się, że zjawiska te będą pojawiać się częściej, a być może ich siła również będzie rosła.

Podsumowanie: Wiedza i respekt

Tornada w Polsce nie są mitem. To realne i groźne zjawisko, z którym musimy się liczyć. Choć scenariusze rodem z Oklahomy nam nie grożą, siła naszych rodzimych trąb powietrznych jest wystarczająca, by zniszczyć domy i stanowić śmiertelne zagrożenie. Kluczem do bezpieczeństwa jest wiedza, świadomość zagrożenia i baczne śledzenie ostrzeżeń meteorologicznych, zwłaszcza w gorące i parne letnie dni. Natura po raz kolejny pokazuje nam swoją potęgę, a naszym zadaniem jest ją zrozumieć i szanować.

Opublikuj komentarz